Robert Knepper, który wcielił się w tym epizodzie w Króla Zegarów (postać obecna w jednym z odcinków Arrow, co znów jest swoistym elementem łączącym oba uniwersa), w swojej roli sprawdził się świetnie. Aktor na pewno bardzo dobry, ze świetnym warsztatem i nadaje odpowiedni rytm prawie połowie tegoż odcinka. Sceny z nim związane naprawdę bardzo mi się podobały, szkoda jednak, że tak szybko zostały zakończone - liczyłbym na kontynuację jego wątku.
Tom Cavanagh, który wciela się w rolę dr Harisona Wellsa, z każdym kolejnym odcinkiem coraz barwniej odgrywa swoją postać - zdecydowanie zaczyna skupiać na sobie uwagę, bez problemu 'kradnąc' nawet te sceny, w których uczestniczy główny bohater serialu. Postać ciekawa, intrygująca i przedstawiona naprawdę dobrze.
Tyle plusów, bowiem sprawa, którą miał do rozwiązania Barry Allen jest wyjątkowo mało interesująca. Postać Iris dalej irytuje, na tyle mocno, że chętnie zobaczył bym ten serial bez jej udziału - mógłby naprawdę wiele zyskać.
Tak postscriptum - Harison Wells w pewnym momencie wymienia nazwiska osób, które ucierpiały w momencie eksplozji akceleratora cząstek. Wśród tych nazwisk pojawia się Ralph Dibny - osoby nie znające komiksowego uniwersum z pewnością będą chciały sprawdzić, kim ów persona jest. Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz