czwartek, 16 października 2014

Intruders S01E08 - There Is No End

Początkowo szło jak po grudzie i nic nie zapowiadało, że Intruders, będące najmłodszym dzieckiem człowieka pracującego niegdyś przy X-Files, okaże się serialem naprawdę wartym uwagi. Seria ta jednak rozkręcała się z odcinka na odcinek, by finalnie niejednokrotnie zaskoczyć widza pomysłowością scenarzystów i dość nietypowym, ale trzymającym przy sobie klimatem.


Chociaż na finalny sukces, w moim odczuciu naturalnie, serialu Intruders bezsprzecznie wpływ miał również odpowiedni dobór aktorów - chwalona przeze mnie wielokrotnie (a widoczna na powyższym zdjęciu) Millie Bobby Brown stanęła na wysokości zadania i zagwarantowała naprawdę niepowtarzalne emocje. A brać trzeba pod uwagę nie tylko jej młody wiek, ale przede wszystkim brak doświadczenia aktorskiego. Życzę sukcesów.

Finałowy odcinek serii, Intruders S01E08 - There Is No End, doskonale spełnia swoje zadanie - nie tylko wyjaśnia naprawdę wiele elementów skrywanych do tej pory przez scenarzystów w cieniu, ale również zaskakuje obrotem sytuacji i pozostawia widza w doskonałym momencie. Jednocześnie dając nadzieję na więcej, ale i stanowiąc spójne zakończenie z tak zwanym efektem 'wow'.

Ta mini seria urzekła mnie nie tylko wspomnianym już klimatem, ale ciekawym sposobem prowadzenia akcji - ~42 minutowe odcinki nie pozwalają na nudę, co chwilę odkrywając przed widzem swoje silne strony.

Liczę, że projekt nie zostanie porzucony - chciałbym kontynuację historii, bo ta ma niezwykły potencjał. Nie znam planów stacji BBC America związanych z przyszłością Intruders, ale mam nadzieję, że z bohaterami serii przyjdzie mi się jeszcze spotkać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz