Dalsza część tekstu na własną odpowiedzialność - spoilery.
Świetne wejście Komodo oraz zaskakujące i coraz lepsze w moim mniemaniu flashbacki - trudne decyzje moralne związane z wątkiem Tommy'ego i przeszłością Olivera - naprawdę przyjemnie się to ogląda.
Ciekawa korelacja między Felilcity i Ray'em Palmerem, który z pewnością nieźle zawiruje fabułą trzeciego sezonu. I o ile w pierwszym odcinku postać ta w dużym stopniu mnie irytowała, to jednak scenarzyści rozbudowują wątki z nią związane w taki sposób, że zwyczajnie jestem ciekawy, jak sytuacja potoczy się dalej. Osoby śledzące uniwersum komiksowe Arrow z pewnością wiedzą już, w jakim kierunku to zmierza - hint: Atom.
Arrow S03E02 to również świetny epizod pod względem obecnych w nim scen akcji - coraz lepszy duet Arrow/Roy Harper sprawia, że sceny walk są nie tylko dynamiczne, ale również świetnie wyreżyserowane pod względem choreografii. Ale te były już na dobrym poziomie w całym drugim sezonie, dobrze jednak, że ewoluują za każdym razem oferując coś ciekawego.
Zakończenie - Thea/Malcolm Merlyn - cóż, dajcie mi więcej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz