wtorek, 2 września 2014

Rodzina Borgiów - Sezon 1

Po komercyjnym sukcesie Dynastii Tudorów, historycznego serialu wyprodukowanego wspólnymi siłami przez stacje BBC oraz Showtime, przyszedł czas na kolejny projekt łączący w sobie elementy historii oraz literackiej fikcji - Rodzinę Borgiów stworzoną tym razem samodzielnie przez stację telewizyjną Showtime.

I o ile pierwszą z tych produkcji pamiętam naprawdę ledwo, to drugi projekt wyszedł producentom całkiem przyzwoicie.


Nie jest to może fenomen na tle seriali biograficznych, niemniej ciekawa historia, którą tworzył hiszpański ród Borgiów na terenie ówczesnej Italii oraz umiejętnie wplecione wątki, co prawda fikcyjne, ale idealnie pasujące do fabuły, złożyły się w sensowną całość, której warto poświęcić kilka godzin uwagi. Tak przynajmniej jest w przypadku pierwszego sezonu wspomnianego serialu.

Rodzina Borgiów to historia pełna seksu, intryg oraz brutalnych zbrodni - w tle przeżywający kryzys kościół katolicki, na którego czele już na samym początku opowieści przygotowanej przez scenarzystów staje Rodrigo Borgia (doskonały polityk, zakłamany kardynał i jednocześnie jedna z najpotężniejszych osób na półwyspie Apenińskim). Jako nowy wikariusz Chrystusa przyjmuje on imię Aleksander VI.

Jednakże papiestwo jest tylko początkiem dążeń do władzy - nowy biskup Rzymu pragnie jej dla całej swojej rodziny, a będąc zdania, że cel uświęca środki nie cofnie się on przed niczym, by wspomniane już plany wcielić w życie. Tyle zarysu fabuły, która pozwala mi nakreślić tematykę serialu i jednocześnie nie zdradzić kluczowych jej elementów.

A trzeba przyznać, że historia Borgiów jest naprawdę ciekawa, do tego sprawnie opowiedziana przez scenarzystów, dzięki czemu chętnie sięgałem po każdy kolejny odcinek pierwszego sezonu. A ten sprawia, że widz zmienia nie tylko spojrzenie na sposób prowadzenia polityki przez najważniejsze persony w państwie, ale również na historię całego kościoła katolickiego u schyłku XV wieku.

Cały sezon, składający się z dziewięciu odcinków, w dużej mierze jest dość równy - owszem, jest kilka słabszych momentów, kilka zbędnych moim zdaniem wątków, czy też kilka rozwiązań dość, nazwijmy to niekonwencjonalnych, jednak serial ten ogląda się z dużym zainteresowaniem, co w moim przypadku (a nie przepadam za tematami historycznymi) mile mnie zaskoczyło.

Co dodatkowo na plus? Przede wszystkim Jeremy Irons, który w rolę mentora rodu Borgiów i zarazem papieża Aleksandra VI wcielił się perfekcyjnie - idealnie wykreował on postać zniszczoną dogłębnie chęcią posiadania coraz to większej władzy.

Kolejnym, zresztą niezbyt zaskakującym jak na realia przedstawione w serialu plusem jest zarówno scenografia oddająca uroki XV wiecznej Italii oraz świetnie przygotowane kostiumy - to, w połączeniu ze świetną muzyką tworzy naprawdę ciekawy klimat.

Nie jest to serial na przysłowiową piątkę, ale jest to solidna produkcja, która mam nadzieję swój poziom będzie trzymać w kolejnych dwóch, pozostałych mi sezonach.

2 komentarze:

  1. Moim zdaniem ten serial jest świetny i szkoda, że nakręcono jedynie trzy sezony. W każdym razie ja polecam, oglądało się naprawdę miło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dynastia Tudorów była rewelacyjna, będę musiała zobaczyć również i to (:

    OdpowiedzUsuń