wtorek, 2 września 2014

Gra o Tron - Sezon 1

Pierwotnie zakładałem, że Gra o Tron będzie przeze mnie recenzowana odcinek po odcinku (pierwsze kroki zresztą poczyniłem recenzując pilotowy odcinek). Jednak serial ma już swoje lata, co lekko mijałoby się z celem. Dodatkowo sezon pierwszy wciągnął mnie tak bardzo, że niniejszy blog zostałby na kilka dni zdominowany przez świat 7 królestw...


Cóż, zacznijmy od tego, że George R.R. Martin wykreował obłędny świat fantasy - zdaję sobie sprawę, że przez format TV w jakim nadawany jest serial twórcy nie mogli zawrzeć chociaż małej części fabularnego skomplikowania settingu, jednak i tak to, co zostało zaprezentowane i sposób w jaki zostało to zrobione wciąga widza przed ekrany telewizorów już od pierwszego odcinka.

I tak właśnie było w moim przypadku - pierwotnie nastawiony do serii Gra o Tron dość sceptycznie przekonałem się do niej wyjątkowo szybko pochłaniając pierwszy sezon serialu w 2 dni.

Ogromna ilość ciekawych wątków fabularnych, które co prawda w serii pierwszej w większości przypadku zostały jedynie luźno nakreślone, dają świetny wgląd w bogactwo fabularne. Świetna obsada i kreowane przez nich postaci, z których każda aż ocieka indywidualizmem, ale żadna z nich przesadnie nie wysuwa się na pierwszy plan - dzięki czemu wszystkie prezentowane przez scenarzystów postaci mają szansę pokazać się z jak najlepszej strony. I to właśnie robią - zresztą z każdym kolejnym odcinkiem coraz lepiej.

O scenografii oraz rozmachu z jakim wykonany został serial nie ma nawet sensu szczególnie wspominać - budżet, o czym pisałem recenzując pierwszy odcinek, jest ogromny, co widać na każdym kroku, a co najważniejsze - został on wykorzystany przez producentów w bardzo dobry sposób.

Efekty specjalne obecne są na każdym kroku, ale ich odpowiednia kompozycja sprawia, że są integralną częścią całości, nie przeszkadzają, a jedynie wzbogacają i tak bardzo dobre doznania wizualne - oby tak dalej.

Niedosyt, to jedyne, co mogę powiedzieć po pierwszej serii składającej się z dziesięciu odcinków - polubiłem praktycznie wszystkie postaci, nie mogę się doczekać dalszych ich losów. Z niektórymi z przykrością musiałem się rozstać, ale cóż, tego wymagał dopracowany w najmniejszych szczegółach wątek fabularny.

To naprawdę rewelacyjny serial.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz