środa, 3 września 2014

Extant S01E04 - Shelter

Praktycznie jedna trzecia pierwszego sezonu Extant za mną - a po kolejnym odcinku, S01E04 - Shelter, do obecnych już pytań stawianych przed widzem, a pozostających ciągle bez odpowiedzi wciąż dochodzą kolejne. I nie zanosi się na to, by zagadki przygotowane przez scenarzystów wyjaśnione zostały zbyt szybko.


I to chyba największy problem Extant - akcja niby ponownie przyśpiesza (chociaż pierwsza połowa epizodu jest dość stonowana i skupiona przede wszystkim na przeszłości Molly i problemach doktor Sam Barton), to odcinek ten znów pozostawia pewien niedosyt połączony z konsternacją związaną z prezentowaną przez twórców historią.

Ciągle zbyt wiele niewiadomych - kim są obcy? Do czego potrzebuje ich dokładnie Yasumoto (pomijając fakt jego nie ubłagalnie zbliżającej się śmierci)? O co chodzi z meteorytem? Tych pytań mnoży się z każdym odcinkiem coraz więcej i mimo, że jest to w jakimś stopniu ciekawe, to jednak pozostawia niedosyt - w niekoniecznie dobrym tego słowa znaczeniu.

Zachowanie głównej bohaterki zaczyna trącić lekkim irracjonalizmem - pozbawione momentami logiki zachowania (jak chociażby wybór kryjówki, która - co zresztą dziwne nie jest - szybko została odkryta przez ISEA), które niegodne są kobiety piastującej stanowisko astronautki. Nie widzę w tym zamierzenia twórców, a jedynie błędy w konstrukcji scenariusza.

Nadal jednak mam nadzieję na ciekawe i logiczne posunięcie scenarzystów w dalszych epizodach Extant - serial nie jest zły. Mimo wszystko jestem ciekawy rozwoju historii.

Dodatkowy plus za Ethana - chłopak sukcesywnie trzyma mnie przy telewizorze i dobrze, że jego postać jest z każdym odcinkiem coraz bardziej eksponowana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz