środa, 10 września 2014

American Horror Story: Coven

American Horror Story: Coven (Sabat), będący trzecim sezonem serii, jest bez wątpienia najgorszym spośród tych, które nakręcone zostały do tej pory - serial ten nigdy nie aspirował do miana kina wyjątkowo ambitnego, jednak poziom, jaki ustanowił chociażby poprzedni sezon American Horror Story: Asylum, został wraz z aktualną serią całkowicie zaprzepaszczony.


Szkoda, bo wykorzystana przez scenarzystów tematyka, krążąca wokół czarownic i voodoo mogła być naprawdę ciekawą mieszanką - pod warunkiem, że scenariusz zostałby dopracowany. Tak niestety nie jest i jest to najgorszy element trzeciego sezonu serii AHS - nie jest on ani interesujący (wiele z trzynastu odcinków zupełnie nic nie wnosi do ogólnej fabuły), ani nie został poprowadzony w sposób, którzy gwarantowałby jakikolwiek klimat oraz przyszpilił widza na dłużej do telewizora - mówiąc dosadnie - serial jest po prostu nudny.

Ze względu na setting i tematykę nie będę wysilał się próbując zaprezentować luki logiczne - grunt, że scenarzyści nie próbowali na siłę zrobić ze mnie debila, a niedociągnięcia w pewnych elementach fabuły nie rażą aż tak bardzo.

Co jednak sprawiło, że nudny bądź, co bądź serial utrzymał mnie przy sobie do końca - pomijając już recenzencki obowiązek w American Horror Story: Coven znalazłem kilka rzeczy, które naprawdę przypadły mi do gustu.

Na pierwszym miejscu warto wymienić rewelacyjną obsadę aktorską - Jessica Lange, Kathy Bates, Evan Peters, czy chociażby Sarah Paulson - kreowane przez nich postaci naprawdę potrafią oddziaływać na widza - szczególnie dwie pierwsze z wymienionych aktorek stanowią o sile w tym sezonie. I naprawdę cieszę się, że osoby te będzie można zobaczyć również w czwartym sezonie American Horror Story.

Czołówka serialu - jak zwykle klimatyczna i zrealizowana naprawdę dobrze, szkoda że nie odpowiada jakością całości.

Genialna muzyka, której autorem jest James S. Levine - nie tylko we wspomnianej czołówce, czy też na końcu każdego z odcinków, ale również w trakcie poszczególnych epizodów. Stanowiła spójną całość z tłem i naprawdę potrafi zapaść w ucho.

Ostatni z elementów, który przemawia według mnie osobiście na korzyść serialu jest ogromna ilość smaczków, którą z pewnością wychwycą osoby, które oglądały pierwszy sezon Salem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz