poniedziałek, 10 listopada 2014

The Missing S01E01 - Eden

Ogrom pozytywnych opinii, jakie czytałem po premierze The Missing S01E01 - Eden skłonił mnie do bliższego zapoznania się z nową propozycją dramatu kryminalnego przygotowanego na jesienną ramówkę programową. Pilotowy odcinek wgniata w fotel - to bez wątpienia jedno z najlepiej przygotowanych wprowadzeń do ciekawej historii dramatycznej.


Osobom, które wcześniej nie miały styczności z jakimikolwiek informacjami na temat tego serialu przedstawiam krótki, oficjalny opis dystrybutora:
Fabuła opowiada o zdruzgotanym mężczyźnie - Tonym (James Nesbitt), którego syn został porwany przez nieznanych sprawców podczas rodzinnych wakacji we Francji. Główny bohater nie potrafi pogodzić się z faktem, że jego syn może już nie żyć, i postanawia go odszukać. 
Nie zdaje sobie sprawy, że poszukiwania trwać będą kilka lat i zniszczą życie nie tylko jego, ale również żony, Emily (Frances O'Connor). W poszukiwaniach Tony'emu pomaga detektyw Julien.
Mimo, że producenci zarzekają się, że scenariusz serialu oparty został na historii całkowicie fikcyjnej, to już po kilku minutach czuć wyraźną inspirację prawdziwymi wydarzeniami dotyczącymi Madeleine MacCann, która zaginęła w tajemniczych okolicznościach 3 maja 2007 roku na terenie Portugalii. To historią przez pewien czas żył cały świat. Historią przedstawioną w The Missing fani dobrego dramatu będą żyli co najmniej osiem tygodni.

Fenomenalne wprowadzenie do historii, niezwykle sugestywna i wiarygodna gra aktorska niezłomnego w swoich poszukiwaniach ojca (w tej roli James Nesbitt) oraz bezbłędne i niezwykle interesujące prowadzenie fabuły ukazującej czasy obecne oraz retrospekcje sprzed ośmiu lat, kiedy to zaginął Oliver Hughes.

Dzięki temu mamy możliwość nie tylko poznania okoliczności tych tragicznych wydarzeń, ale również dostajemy wgląd w psychikę ojca, który ciągle wierzy, że jego syn żyje i po ośmiu latach od jego zniknięcia nadal nie przestaje go szukać.

Nieustanne trzymanie widza w napięciu to wyjątkowa zaleta tego serialu - scenariusz skonstruowany jest naprawdę genialnie, wciągając w prezentowane wydarzenia bez reszty - czuć nie tylko smutek oraz wyjątkową beznadziejność sytuacji, ale i pogłębiającą się rozpacz ojca. Z drugiej strony barykady matka Olivera, która pierwotnie przedstawiona zostaje jako kobieta, która zdążyła pogodzić się z tragedią, na nowo układając sobie życie, ale na wieść o znalezieniu kolejnych śladów wskazujących na życie dziecka demony przeszłości zaczynają powracać.

Świetny klimat, piękna muzyka oraz scenografia malowniczej francuskiej miejscowości. Szykuje się perełka wśród seriali.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz