Ogrom postaci, które występują w piątym sezonie Walking Dead jakoby wymusiła na twórcach podzielenie akcji - zabieg może i ciekawy, podobne elementy mieliśmy chociażby w Lost, ale powoduje on również, że na dokończenie rozpoczętych wątków trzeba czekać stanowczo zbyt długo (a warto wspomnieć, że do zimowej przerwy zostały jeszcze tylko trzy epizody).
Co jeszcze na plus? Na pewno retrospekcje związane z Abrahamem - postać trzymana dotąd lekko na uboczu, dzisiaj wysunięta na pierwszy plan - twórcy dali bowiem widzom możliwość poznania genezy tej postaci oraz motywacji, która nią kierowała przez czas trwania epidemii.
Starając się unikać spoilerów ciekawy jestem, jak potoczą się dalej losy tej grupy, chociaż ich perypetie wydają się najmniej interesujące spośród tych przedstawianych w aktualnym sezonie Walking Dead.
Obejrzeć na pewno warto, kilkuminutowy twist fabularny na końcu epizodu wynagradza średniej jakości wcześniejsze minuty serialu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz